Historia motoryzacji - ocalić od zapomnienia!
-
- Posty: 170
- Rejestracja: 24 sie 2014, 18:59
- Lokalizacja: Małopolska
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- Znak zodiaku:
Re: Historia motoryzacji - ocalić od zapomnienia!
Ja to nawet takiego miałem, w sumie to nawet dwa; limuzynę i kombi
Niestety oba w kolorze bordo (rdza nie rzucała się zbytnio w oczy)
Niestety oba w kolorze bordo (rdza nie rzucała się zbytnio w oczy)
- Scelena
- Posty: 143150
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
- Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował;: 194 razy
- Otrzymał podziękowań: 135 razy
- Znak zodiaku:
Re: Historia motoryzacji - ocalić od zapomnienia!
Taką właśnie Syrenę miałam , potrzebna mi była do interesu. Cały czas kapcie łapałam i ogniem przy starcie strzelała <lol2>
- Scelena
- Posty: 143150
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
- Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował;: 194 razy
- Otrzymał podziękowań: 135 razy
- Znak zodiaku:
Re: Historia motoryzacji - ocalić od zapomnienia!
Początki motoryzacji .
http://sknmotoryzacji.pl/poczatki-motoryzacji/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://sknmotoryzacji.pl/poczatki-motoryzacji/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Scelena
- Posty: 143150
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
- Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował;: 194 razy
- Otrzymał podziękowań: 135 razy
- Znak zodiaku:
Re: Historia motoryzacji - ocalić od zapomnienia!
Kto by pomyślał , że ma takie wnętrze <zdziwiony>
[fbvideo]https://www.facebook.com/video.php?v=1027512327278675[/fbvideo]
[fbvideo]https://www.facebook.com/video.php?v=1027512327278675[/fbvideo]
- Scelena
- Posty: 143150
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
- Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował;: 194 razy
- Otrzymał podziękowań: 135 razy
- Znak zodiaku:
Re: Historia motoryzacji - ocalić od zapomnienia!
Indian z 1941 roku 4-cylindrowy o pojemności 1440cc
- Scelena
- Posty: 143150
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
- Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował;: 194 razy
- Otrzymał podziękowań: 135 razy
- Znak zodiaku:
Re: Historia motoryzacji - ocalić od zapomnienia!
7 listopada 1957 roku z taśm montażowych w fabryce w Zwickau zjechał pierwszy Trabant P50 wyposażony w dwusuwowy silnik o pojemności 500 cm³ i mocy 13 kW (18 KM).
- Scelena
- Posty: 143150
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
- Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował;: 194 razy
- Otrzymał podziękowań: 135 razy
- Znak zodiaku:
Re: Historia motoryzacji - ocalić od zapomnienia!
TOP 10 polskich prototypów aut
Na przestrzeni minionych kilkudziesięciu lat nie brakowało bowiem nad Wisłą prototypów pojazdów, które miały spore szanse na rynkowy sukces. Oto zestawienie najbardziej obiecujących projektów.
1. Smyk
Centralnie otwierane drzwi, silnik z motocykla Junaka o pojemności 0,35 i mocy 15 KM, brak jakiegokolwiek bagażnika i deska rozdzielcza składająca się z prędkościomierza, 2 kontrolek i przełącznika kierunkowskazów były cechami charakterystycznymi mikroauta.
Pierwszy egzemplarz skonstruowano w 1957 roku. Dwa lata później projekt zarzucono, a do masowej produkcji zatwierdzono projekt Mikrus MR-300.
2. Beskid
W 1981 roku mijało 8 lat, od chwili rozpoczęcia produkcji Polskiego Fiata 126pw zakładach FSM w Bielsku-Białej i w Tychach. To właśnie wówczas zespół projektantów, którym przewodził inżynier Wiesław Wiatrak podjął się zadania stworzenia następcy popularnego malucha. Zaprojektowaniem nadwozia zajął się z kolei prof. Krzysztof Meisner z warszawskiej ASP.
W efekcie w 1983 roku udało się ukończyć prace nad pierwszym prototypem. Opracowano jednobryłowe auto, które mogło śmiało konkurować z konstrukcjami zachodnich koncernów. Zaprojektowana karoseria odznaczała się niskim współczynnikiem oporu powietrza (Cx=0,29).
W środku znalazło się miejsce dla 5 osób, a bagażnik po złożeniu siedzeń oferował 800 l pojemności. Niestety z przyczyn gospodarczych, w okresie PRL nie zdecydowano się na wdrożenie do produkcji.
https://www.motointegrator.pl/poradnik/ ... gn=nonstop
Na przestrzeni minionych kilkudziesięciu lat nie brakowało bowiem nad Wisłą prototypów pojazdów, które miały spore szanse na rynkowy sukces. Oto zestawienie najbardziej obiecujących projektów.
1. Smyk
Centralnie otwierane drzwi, silnik z motocykla Junaka o pojemności 0,35 i mocy 15 KM, brak jakiegokolwiek bagażnika i deska rozdzielcza składająca się z prędkościomierza, 2 kontrolek i przełącznika kierunkowskazów były cechami charakterystycznymi mikroauta.
Pierwszy egzemplarz skonstruowano w 1957 roku. Dwa lata później projekt zarzucono, a do masowej produkcji zatwierdzono projekt Mikrus MR-300.
2. Beskid
W 1981 roku mijało 8 lat, od chwili rozpoczęcia produkcji Polskiego Fiata 126pw zakładach FSM w Bielsku-Białej i w Tychach. To właśnie wówczas zespół projektantów, którym przewodził inżynier Wiesław Wiatrak podjął się zadania stworzenia następcy popularnego malucha. Zaprojektowaniem nadwozia zajął się z kolei prof. Krzysztof Meisner z warszawskiej ASP.
W efekcie w 1983 roku udało się ukończyć prace nad pierwszym prototypem. Opracowano jednobryłowe auto, które mogło śmiało konkurować z konstrukcjami zachodnich koncernów. Zaprojektowana karoseria odznaczała się niskim współczynnikiem oporu powietrza (Cx=0,29).
W środku znalazło się miejsce dla 5 osób, a bagażnik po złożeniu siedzeń oferował 800 l pojemności. Niestety z przyczyn gospodarczych, w okresie PRL nie zdecydowano się na wdrożenie do produkcji.
https://www.motointegrator.pl/poradnik/ ... gn=nonstop
- Scelena
- Posty: 143150
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
- Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował;: 194 razy
- Otrzymał podziękowań: 135 razy
- Znak zodiaku:
Re: Historia motoryzacji - ocalić od zapomnienia!
3. Polski Fiat 126 P Kombi
Mimo licznych prób zmotoryzowania Polski, podejmowanych od lat 50. XX wieku tylko „Maluch” rzeczywiście zasługuje na miano auta, które może przypisywać sobie ten wyczyn. Cena w zasięgu Kowalskiego, niskie koszty eksploatacji (jak na tamte czasy) powodowały, że Fiat 126p z miejsca podbił serca Polaków. Lista jego atutów była długa, ale trudno byłoby do niej dopisać pozycję „obszerny bagażnik”.
Trudno się zatem dziwić, że już w trzy lata po rozpoczęciu oficjalnej produkcji, zaczęto prace nad wersją kombi. Lista modyfikacji obejmowała m. in.: zwiększenie rozstawu osi, wydłużenie tylnego zwisu oraz obniżenie tylnej komory silnika. W efekcie pojemność przestrzeni ładunkowej za oparciem tylnych siedzeń wyniosła 500 l, a po ich złożeniu 1000 l.
4. Polski Fiat 125p Coupé
Nadwozie typu coupé było w siermiężnym PRLu czymś, co mocno kojarzyło się z wrogim zachodem, ale nie odstraszało to bynajmniej zdolnych i pomysłowych rodaków do przerabiania zwykłych aut w prawdziwe perełki. Takim właśnie mianem można moim zdaniem określić projekt coupé opracowany na bazie polskiego fiata 125p autorstwa Zdzisława Wattsona. W stosunku do pierwowzoru prototyp mógł się pochwalić szerszym ogumieniem i mocniejszym silnikiem.
5. Ogar
„Duży Fiat” posłużył polskim inżynierom nie tylko do opracowania coupé, ale również do stworzenia jeszcze bardziej śmiałej wizji – sportowego, trzydrzwiowego hatchbacka. Zaprojektowaniem karoserii zajął się prof. warszawskiej ASP, Cezary Nawrot. Z Fiatem 125p prototyp współdzielił płytę podłogową oraz wybrane elementy układu jezdnego, napędowego, i hamulcowego. Szczególnie widowiskowo prezentowały się wysuwane lampy przednie.
Mimo kilkudziesięciu tysięcy przejechanych kilometrów w trakcie jazd testowych, Ogar nie wszedł do produkcji seryjnej. Według ówczesnych władz, na rynku motoryzacyjnym PRL nie było dla niego miejsca (zwłaszcza po tym, jak podjęto decyzję o montażu Poloneza). Jedyny prototyp można dziś oglądać w Muzeum Techniki w Warszawie. Poniżej wideo z jednego ze zlotów oldtimerów, na którym można było zobaczyć auto:
Mimo licznych prób zmotoryzowania Polski, podejmowanych od lat 50. XX wieku tylko „Maluch” rzeczywiście zasługuje na miano auta, które może przypisywać sobie ten wyczyn. Cena w zasięgu Kowalskiego, niskie koszty eksploatacji (jak na tamte czasy) powodowały, że Fiat 126p z miejsca podbił serca Polaków. Lista jego atutów była długa, ale trudno byłoby do niej dopisać pozycję „obszerny bagażnik”.
Trudno się zatem dziwić, że już w trzy lata po rozpoczęciu oficjalnej produkcji, zaczęto prace nad wersją kombi. Lista modyfikacji obejmowała m. in.: zwiększenie rozstawu osi, wydłużenie tylnego zwisu oraz obniżenie tylnej komory silnika. W efekcie pojemność przestrzeni ładunkowej za oparciem tylnych siedzeń wyniosła 500 l, a po ich złożeniu 1000 l.
4. Polski Fiat 125p Coupé
Nadwozie typu coupé było w siermiężnym PRLu czymś, co mocno kojarzyło się z wrogim zachodem, ale nie odstraszało to bynajmniej zdolnych i pomysłowych rodaków do przerabiania zwykłych aut w prawdziwe perełki. Takim właśnie mianem można moim zdaniem określić projekt coupé opracowany na bazie polskiego fiata 125p autorstwa Zdzisława Wattsona. W stosunku do pierwowzoru prototyp mógł się pochwalić szerszym ogumieniem i mocniejszym silnikiem.
5. Ogar
„Duży Fiat” posłużył polskim inżynierom nie tylko do opracowania coupé, ale również do stworzenia jeszcze bardziej śmiałej wizji – sportowego, trzydrzwiowego hatchbacka. Zaprojektowaniem karoserii zajął się prof. warszawskiej ASP, Cezary Nawrot. Z Fiatem 125p prototyp współdzielił płytę podłogową oraz wybrane elementy układu jezdnego, napędowego, i hamulcowego. Szczególnie widowiskowo prezentowały się wysuwane lampy przednie.
Mimo kilkudziesięciu tysięcy przejechanych kilometrów w trakcie jazd testowych, Ogar nie wszedł do produkcji seryjnej. Według ówczesnych władz, na rynku motoryzacyjnym PRL nie było dla niego miejsca (zwłaszcza po tym, jak podjęto decyzję o montażu Poloneza). Jedyny prototyp można dziś oglądać w Muzeum Techniki w Warszawie. Poniżej wideo z jednego ze zlotów oldtimerów, na którym można było zobaczyć auto: