Klima dla bogatych

Obrazek Tematy dotyczące motoryzacji
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
BogdanK
Posty: 11993
Rejestracja: 22 cze 2015, 11:17
Marka samochodu: Kia Venga 1,6
Lokalizacja: Katowice
Podziękował;: 163 razy
Otrzymał podziękowań: 141 razy

Klima dla bogatych

Post autor: BogdanK » 05 kwie 2018, 12:40

Poć się albo zapłać więcej


Miało być ekologicznie, a jest przede wszystkim drożej. W ciągu ostatniego roku gwałtownie wzrosły ceny najpopularniejszego czynnika R134a, a od początku ekstremalnie drogie chłodziwo R1234yf też nie stało się dzięki temu tańsze. Warsztaty mają do wyboru – podnieść znacznie ceny albo … kombinować.

Od kilku lat unijni urzędnicy zmuszają producentów aut do stosowania w klimatyzacjach czynnika chłodzącego R1234yf, który ma być bezpieczniejszy dla środowiska, choć z wielu badań wynika, że dla ludzi tak naprawdę do końca bezpieczniejszy być nie musi – jest łatwopalny, a paląc się, wydziela ekstremalnie toksyczne opary, które przenikają nawet przez zaawansowane stroje ochronne. Czynnik ten ma też jeszcze inną wadę (dla niektórych może to być zaleta) – przez to, że jego produkcję zmonopolizowali najwięksi gracze na rynku, jego cena jest ekstremalnie wysoka, bo aktualnie sięga ok. 3600 zł za 5-kilogramową butlę. W samochodowej klimatyzacji mieści się od ok. 0,5 kg czynnika w autach kompaktowych do ponad 1 kg w vanach czy dużych terenówkach – sam gaz potrzebny do napełnienia klimatyzacji może kosztować ponad 700 zł, nie licząc narzutu mechanika, oleju do klimatyzacji czy po prostu robocizny fachowców. Za usługę, która w przypadku starszych klimatyzacji jeszcze niedawno kosztowała 150 zł, z łatwością można teraz zapłacić dziesięć razy tyle. To jednak, niestety, nie koniec złych informacji.
Jeździcie samochodem ze starszą klimatyzacją na „tani” czynnik R134a? Mamy dla was przykrą wiadomość - „tani” to on był, ale kiedyś. Teraz jego cena wzrosła nawet o 600%. Powinniście się nastawić na wydatki znacznie większe niż dotychczas, a w dodatku liczyć się z tym, że jeśli nie skorzystacie z usług znanego, sprawdzonego warsztatu, to tak naprawdę nie możecie być wcale pewni tego, czym układ zostanie napełniony. Wszystkiemu winne są tzw. kontyngenty ilościowe dla f-gazów – Unia Europejska wprowadziła przepisy ograniczające podaż czynników, które są sklasyfikowane jako szkodliwe dla środowiska. Tymczasem mimo urzędowo ograniczonej podaży wciąż wzrasta popyt na ten czynnik, więc skoki cen są nieuniknione. Teraz standardowa, 12-kilogramowa butla R134a kosztuje w największej polskiej hurtowni motoryzacyjnej ok. 2400 zł! To zresztą wcale nie jedyny powód tego wzrostu cen. Od niedawna obowiązuje też w pełni tzw. unijna dyrektywa MAC (Mobile Air Conditioning), która bardzo zwiększyła wymagania wobec warsztatów obsługujących klimatyzację. Czynnika chłodzącego nie można już sobie ot tak po prostu kupić – dostępny jest on tylko na fakturę dla serwisów. Z kolei serwisy muszą zadbać o to, żeby ich pracownicy przeszli odpowiednie obowiązkowe szkolenia, a w dodatku firmy zostały zobowiązane do prowadzenia bardzo szczegółowej dokumentacji i rozliczania się z tego, komu i ile czynnika sprzedali (wpuścili) do klimatyzacji. Koniec z wypuszczaniem gazu w powietrze albo z napełnianiem układów na próbę lub z „dobijaniem” nieszczelnych klimatyzacji, bo za „manko” grożą bardzo dotkliwe kary. Przynajmniej w teorii…
Jak to jednak zwykle w Polsce bywa, przepisy przepisami, a życie życiem. Gwałtowny wzrost cen czynnika, nowe obowiązki i drakońskie kary za nieostrożne obchodzenie się z nim spowodowały, że warsztaty zaczęły szukać innych, tańszych rozwiązań. Kwitnie handel chłodziwem przemycanym m.in. z Ukrainy, a głównie sprowadzanym bezpośrednio z Chin. Wiele warsztatów kupuje śladowe ilości czynnika z oficjalnych źródeł, żeby mieć „podkładkę” w dokumentacji, ale większość go załatwia „na lewo”, bo tak jest taniej i łatwiej. Niestety, to, że jest taniej, dla klientów nie zawsze oznacza, że będzie lepiej. Problem polega na tym, że nie do końca wiadomo, co tak naprawdę znajduje się w przemycanych zbiornikach. Na razie przekonują się o tym serwisy, które zainwestowały w nowoczesny sprzęt do obsługi klimatyzacji. Niektóre nowe maszyny do serwisowania układów mają wbudowane analizatory gazów, badające skład chłodziwa. W przypadku gazów z niewiadomych źródeł zdarza się, że urządzenie wyświetla komunikat „gaz nieznany” i uniemożliwia napełnienie nim układu. Serwisy korzystające z prostych maszyn problemu nie zauważą i napełnią układ nieznaną substancją, której właściwości i wpływ np. na kompresor klimy to loteria.
Bardzo częstym zjawiskiem w Polsce jest wymiana droższego chłodziwa na tańsze. Dotychczas dotyczyło to głównie wymiany „nowego” czynnika R1234yf na tańszy i łatwiej dostępny czynnik R134a. Układy klimatyzacji są przed tym zabezpieczone w taki sposób, że w zależności od czynnika różnią się porty serwisowe, więc teoretycznie nie da się podłączyć maszyny na „stary czynnik” do auta z klimatyzacją wypełnioną czynnikiem R1234yf. W praktyce to żaden problem – wystarczą odpowiednie przejściówki. Specjaliści z branży twierdzą, że jeśli przed wymianą czynnika układ zostanie starannie wyczyszczony (płukanie oraz wymiana osuszacza), to klimatyzacja po takim zabiegu powinna działać poprawnie. Problem leży jednak gdzie indziej – standardowa obsługa klimatyzacji polega na tym, że do portów serwisowych podłącza się maszynę, która odsysa czynnik, filtruje go, aplikuje nowy olej, a następnie ponownie wtłacza właściwą porcję oczyszczonego i wzbogaconego olejem chłodziwa do układu. Jeśli do maszyny do obsługi układów wypełnionych chłodziwem R1234yf podłączymy klimatyzację wypełnioną czynnikiem R134a, to niewłaściwe chłodziwo zanieczyści cały – wart kilka tysięcy złotych – zapas czynnika znajdującego się w maszynie (na nic zdadzą się wtedy tłumaczenia, że niedawno kupiłem używane auto i nie miałem pojęcia, że ktoś coś kombinował z klimatyzacją – za poniesione straty przez warsztat, trzeba będzie zapłacić z własnej kieszeni). To poważny problem, bo czynniki R1234yf i R134a wymagają stosowania zupełnie innych olejów i trudno przewidzieć, jak taka mieszanina wpłynie np. na trwałość kompresora i pozostałych elementów układu. To właśnie dlatego nowe urządzenia do obsługi klimy są wyposażone w analizatory gazu, a mechanicy korzystający ze starszego sprzętu coraz częściej inwestują w analizatory przenośne.
Do niedawna usługa „serwis klimatyzacji” bardzo często była rozliczana ryczałtowo – niezależnie od tego, ile chłodziwa trzeba był wpuścić do układu, płaciło się 100 lub 150 zł. Teraz takie oferty to już raczej przeszłość, powinniśmy się przyzwyczaić do tego, że osobno płacimy za usługę, a osobno za czynnik wpuszczony do układu. Jeżeli macie sprawną klimatyzację, która wymaga jedynie minimalnej „dolewki”, to raczej nie zapłacicie więcej niż kiedyś. Jeżeli po podłączeniu klimatyzacji do urządzenia serwisowego okaże się, że ubytek chłodziwa jest znaczny, to warsztat może (a zgodnie z obowiązującymi przepisami – powinien) odmówić napełnienia układu bez wcześniejszego zdiagnozowania i usunięcia usterki. Niestety, nowe przepisy rodzą też inne potencjalne problemy. Co ma zrobić mechanik, który odciągnie z układu w samochodzie klienta chłodziwo warte nawet kilkaset złotych, ale np. podczas próby podciśnieniowej maszyna wykaże, że układ jest nieszczelny, a klient nie zgodzi się na wykonanie naprawy? W takiej sytuacji mechanik nie może wpuścić chłodziwa z powrotem do układu, ale z drugiej strony warsztat nie ma też prawa zatrzymać chłodziwa należącego do klienta wbrew jego woli. Czyżby zatem sytuacja bez wyjścia?
Mając powyższe na uwadze, trzeba też wspomnieć o tym, że naprawy szkód powypadkowych stały się droższe, bo więcej trzeba zapłacić za napełnienie klimatyzacji. Ubezpieczyciele nie zawsze pamiętają o tym podczas wyceny.

Ile teraz kosztują gazy techniczne?
> Czynnik R1234yf: w praktyce jedyny legalny do nowych modeli aut. Drogi, palny, potencjalnie niebezpieczny. Koszt: 3600 zł za 5 kg butlę.
> Czynnik R134a najpopularniejszy, ma wpływ na występowanie efektu cieplarnianego. Koszt: 2400 zł za 12 kg butlę.
> Propan-butan jako chłodziwo działa, ale nie wolno go stosować, bo jest skrajnie łatwopalny. Ale za to tani. Koszt: 44 zł za 12 kg butlę.

Najtaniej, ale za to z dreszczykiem
Wobec dzisiejszych ekstremalnie wysokich cen taniego do niedawna czynnika R134a rośnie też pokusa innych kombinacji – w roli czynnika chłodzącego w klimatyzacjach samochodowych całkiem nieźle sprawdza się… np. tani, dostępny i niereglamentowany propan-butan, którego kilogram kosztuje w detalu ok. 4 zł, czyli jest on 180 razy tańszy od czynnika R1234yf i 50 razy tańszy od czynnika R134a. Po napełnieniu takim gazem klimatyzacja chłodzi, ale… Pierwszym problemem jest to, że układ z takim wsadem jest po prostu niebezpieczny – rozszczelnienie grozi pożarem lub wybuchem. Druga kwestia: nie wiadomo, jak na trwałość układu wpływa mieszanina takiego chłodziwa z olejem. Można się spodziewać, że ubocznym skutkiem zaostrzenia przepisów stanie się to, że przybędzie wypadków, w przypadku których po pozornie niegroźnych stłuczkach będzie dochodziło do pożarów samochodów – to tylko kwestia czasu (niektórzy handlarze oszczędzają na każdej naprawie).

Naszym zdaniem
Politycy i urzędnicy są zwykle przekonani, że wystarczy zmienić prawo, żeby problemy zniknęły. Później zwykle okazuje się, że mimo dobrych intencji nieprzemyślane rozwiązania generują kolejne kłopoty, często większe od tych, którym miały zapobiegać wprowadzone zmiany. Tak też jest i w tym przypadku. Warto przypomnieć, że da się stworzyć samochodowe klimatyzacje, w których chłodziwem jest tani, ogólnodostępny, niepalny i bezpieczny dwutlenek węgla. Tyle, że koncerny nie mają wcale interesu w tym, żeby takie rozwiązanie promować. Bo przecież kierowcy i tak zapłacą…



- źródło: AŚ

Awatar użytkownika
Scelena
Posty: 142986
Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował;: 190 razy
Otrzymał podziękowań: 130 razy
Znak zodiaku: Strzelec

Klima dla bogatych

Post autor: Scelena » 05 kwie 2018, 16:13

Ja tam wolę nie ryzykować i nabić jak się należy. Z resztą i tak całe ubiegłe lato bez klimy jeździłam :uff:

Online
Awatar użytkownika
Mysza
Moderator
Posty: 21860
Rejestracja: 08 paź 2014, 21:51
Marka samochodu: Scenic/C4Picasso
Lokalizacja: Bydzia
Podziękował;: 78 razy
Otrzymał podziękowań: 117 razy
Znak zodiaku: Bliźnięta

Klima dla bogatych

Post autor: Mysza » 05 kwie 2018, 19:47

Ja też.

Awatar użytkownika
Halik
Posty: 57356
Rejestracja: 23 paź 2015, 08:50
Marka samochodu: BMW E39 Touring/JunakRS125Pro
Lokalizacja: PSZ
Podziękował;: 128 razy
Otrzymał podziękowań: 125 razy
Znak zodiaku: Lew
Kontakt:

Klima dla bogatych

Post autor: Halik » 05 kwie 2018, 21:23

:ok: ja też

ODPOWIEDZ