sebap pisze: ↑29 lis 2018, 21:34
Może za mało, może już za rzadki.
Sprawdzilem stan oleju i jest średni, miedzy znakami na połowie. Cisnienie oleju na nie migającej kontrolce jakos coś ponad 5 bar chyba ( nawet nie wiem dokładnie, bo on tam mierzył a ja kumpla spotkałem, co sie już z 15 lat nie widzieliśmy i sie zagadałem ); kumpel powiedział, że jak na diesla to ma wzorowe i z pompą wszystko w porządku jest.
Odpaliłem go wczoraj tak z ciekawości zimnego w -10 i nic nie miga, normalnie pracuje.
Wtedy co migał olej jak żona jechała było tak:
Odpaliła zimnego pod domem i jak zawsze dała mu chwile by sie zagrzał. Pojechała 2 km do bp zatankować i tam zgasiła. Odpaliła i chciała ruszyc, a że był na 2ce to go zdławiła i jej zgasł. Odpaliła znowu i zaczeła jej migac ta olejowa kontrolka, ale pojechała tak pod szkołe ( ok.1 km) małą zawiezc. Zgasiła by ją zaprowadzic i w miedzy czasie do mnie zadzwoniła , że miga olej, to jej powiedziałem ,by przyjechała do domu i wzieła scenica. Odpaliła ponownie pod szkołą i dzwoni, że juz nie miga ,ale mimo to do domu przyjechała i nawet nie gasiła auta - wsiadłem i faktycznie nic sie nie działo, troche mu pogazowałem i też nic. Zgasiłem i znów odpaliłem i też nic. Otworzyłem maske, by sprawdzic ,czy kabel co go kiedys lutowałem do czujnika przy pompie paliwa sie trzyma - no i wszystko pod masķą ok. To mówię wsiadaj i jedź dalej. Zrobiła jakieś 40 km, wróciła do domu i mówi, że nic nie miga, wszystko dobrze.
Od tamtego czasu co migał, jest wszystko w porządku - dziwne
Ps. Wtedy jak ten przewód sie urwał od tego czujnika, to też olej migał ale i obrotomierz falował - przylutowałem i spokój nastał.