AutoMobilki.pl

Mimo tego chyba warto, co ?

Jeśli to problem z głowicą to kolejny 1000 więc już są 2tys. Czy warto? Sam zdecydujesz. Kup tester i sprawdź https://allegro.pl/listing?string=teste ... t-1-1-1003 .

Sebap, temat wygląda tak:

Tylko ta jedna gruba rura jest twarda cały czas, zarówno jak silnik pracuje i jak nie pracuje, no i zbiorniczek wyrównawczy płynu cały czas jest pusty. Korek na zbiorniczku wyrównawczym popuszczony i tak jeździł 3x do Szwecji i po PL zrobił jakiś 2000km i nic się nie dzieje - żadnych innych objawów.



Test na co2 ma zrobić.
Co o tym myślisz ?

Może ma delikatne mikropęknięcia głowicy. Test na co2 prawdę powie.

Seba... test dzisiaj powiedział, że co2 nie ma - płyn nie zmienił koloru.

Jutro jedzie na wymiane płynu chłodniczego, termostatu i pompy wody.

Co sie dzisiaj dowiedziałem:
Przebieg ok. 320kk .
W 2015 zrobiona konserwacja oraz zaprawki rantów nadkoli środkiem reaktywnym + malunek (karoseria nie posiada żadnej korozji). Nowe sprzęgło i docisk, układ wydechowy, świece żarowe Beru, wahacze/końcówki drążków itp., chłodnica.
W 2016 wymiana wszystkich przewodów hamulcowych, cylinderków, bębnów & tarcz, klocków, linka ham. ręcznego oraz łożysk i amorów tył.
Amory przód obecnie mają 80% - dzisiaj zrobiony przegląd. Od wymiany rozrządu zrobione 20kk. Wymiana oleju i filtrów regularnie co 10kk + dla mnie extra w gratisie oraz auto dostarczy mi do domu i u mnie spiszemy umowe.

Nie masz fotki ?

Pompa wody . No chyba, że ten silnik jest tak sprawny, żę ciepła nie oddaje.

Nie wiem - dziwne to troche. Jak by coś było z obiegiem to powinien sie grzać, a nie grzeje sie. Chyba, ze ten tester jakiś do doopy był.
Sprzedającego i auto znam "nie od dzisiaj", ale wiadomo, o niczym to nie świadczy.

Scelena pisze: ↑

16 lis 2017, 20:11

Nie masz fotki ?

Nic nie jest porysowane - kijowa fotka






Jutro podeśle mi wnętrze, bo córa chciała też zobaczyć.

Dla młodej idealne

Jak na pierwsze auto to

Wnętrze:

Zajedwabiście wygląda, jak jakaś limuzyna żeby nie to podniesione siedzenie.

ringo pisze: ↑

13 lis 2017, 23:07

Cena jak dla mnie: 1000 złotych - szkoda mu go sprzedawać, bo auto jest naprawde pewne i porobione /wie, że bedzie w dobrych rękach.
Wziąłbym dla córki, niech sobie śmiga min. do szkoły a i koło domu bedzie jak znalazł takie małe wozidełko.

Warto ? Co o tym myślicie ?

Ja bym brała A to , że ubezpieczenie przewyższą jedo wartość to już insza inszość od czegoś przecież trzeba zacząć

Decyzja podjęta - auto biorę w kwietniu. Do tego czasu kumpel kupi sobie coś lepszego, chociaż jak to dzisiaj powiedział smutnym głosem:
"Takich aut już nie produkują"
Dzisiaj pojechał nim do Berlina - tak, tak... sam sie zdziwiłem.