AutoMobilki.pl

Czyli jesteś ograniczony prawem....

Takie życie kierowcy tira

Ale ja nie jestem kierowcą tira
Ja wiem, że tak się Polacy nauczyli mówić, ale TIR-em nie da się jeździć ;)

Eee tam... Jak mówisz tir to wiadomo o co chodzi. Jak powiesz samochód ciężarowy z naczepą lub przyczepą to każdy się zastanawia o co kaman

A jeszcze lepiej ciągnik siodłowy, kobiety po polach zaczynają go szukać

Kiedyś siostra powiedziała chrześniakowi szwagra, że przyjechał "koniem" pod dom. Młody wybiegł na ulicę i szukał zwierzaka
Jak mu pokazali "konia" to zdębiał, a oni zwijali się ze śmiechu

Ja jeżdżę niebieskim rumakiem z niebieskim wozem drabiniastym ;)

Prowadzenie auta bez odpoczynku - to proszenie się o problemy. Zupełnie nie rozumiem, po co bić tego rodzaju rekordy
Generalnie przy tych wszystkich drogach można znaleźć dosyć rozbudowane oferty żywieniowo/noclegowe.
Poza tym po co jechać gdzieś daleko własnym autem, skoro mozna pojechać pociągiem, i na miejscu wynająć auto. W wielu miastach także na dworcach kolejowych znajduja się wypożyczalnie aut. To już nie jest tak jak kiedyś domena tylko i wyłącznie lotnisk.
Sprawdź np tutaj: https://www.ddpartner.com.pl/

Dokładnie. Też wolę jechać pociągiem czy czym tam i sobie pokimać w długiej podróży. My się zastanawiamy, co zrobić z naszym piesełem w razie byśmy chcieli odwiedzić moją siostrę w UK. Dwie opcje. Pierwsza hotel, to jednak nam się bardzo nie podoba, bo my będziemy tęsknić i pies będzie strasznie tęsknił. Druga właśnie samochód. Długa droga dla rodziny z psem. Samolot odpada, bo nie dam psa, który ienawidzi hałasu do luku bagażowego. Jednak o biciu rekordów nie ma mowy.

Dawno pociągiem nie jechałam. Ponoć teraz podróż jest komfortowa, a pamiętam czasy jak się przez okno wchodziło

Czasem jest czasem nie, zależy tez czym jedziesz...

„pamiętam czasy jak się przez okno wchodziło”
Wczoraj prawie tak mialem, nie szlo wejść, a potem wyjść taki ścisk

Czasami pociągi potrafią być mega zatłoczone.

Oj ja ze 4 lata temu jechałam pociągiem z przedziałami jak na dworzu był mróz. Z Gdańska ponoć jak wyruszyli to był mróz w środku. W Bydzi tak było w miarę, ale jak się siedziało to się zimno robiło. Ja jeszcze siedziałam przy drzwiach i dodatkowo pizgało z korytarza. Babka naprzeciwko szalem usiłowała się okryć. Do Katowic dojechałam zmarznięta na kość, na szczęście zrobili wyjątek i już o 7 rano wpuścili do hotelu, choć doba zaczynała się później. Godzinę się przespałam, co prawda się rozgrzałam, ale czułam, że jestem chora. Całe 3 dni szkolenia na tabletkach, inaczej bym nie dała rady.

Zdarzają się takie składy, w których wagony klasy 1 są gorsze niż klasy 2 Widocznie jeszcze nie we wszystkich kierunkach kursują nowsze składy.