Bezpieczna odległość

Przepisy ruchu drogowego.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Scelena
Posty: 143160
Rejestracja: 07 kwie 2014, 22:53
Marka samochodu: Scenic II 1,6 16V
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował;: 194 razy
Otrzymał podziękowań: 135 razy
Znak zodiaku: Strzelec

Bezpieczna odległość

Post autor: Scelena » 20 gru 2014, 09:40

Odstęp bezpieczny, czyli nie siedź nikomu na...

Najechanie na tył pojazdu poprzedzającego to jedna z najczęstszych kolizji. Przyczyny są zazwyczaj dwie i zawsze te same: zbyt mały odstęp lub zagapienie się.
Jaki powinien być bezpieczny odstęp? /Wojciech Stróżyk /Reporter
Jaki powinien być bezpieczny odstęp? /Wojciech Stróżyk /Reporter
Sprawca takiego zderzenia tłumaczy, że pojazd przed nim gwałtownie zahamował, a on się tego nie spodziewał. Nie stanowi to żadnego usprawiedliwienia. Nierzadko takie stłuczki mają charakter lawinowy - samochody wpadają kolejno na siebie.

Tego typu kolizje nie zawsze kończą się tylko na potłuczeniu zderzaków i lamp. Często zdarza się, że kierowca i pasażerowie uderzonego samochodu doznają groźnego urazu kręgów szyjnych. W razie bardzo silnego uderzenia bywają też przypadki śmiertelne.

Magiczna sekunda
Gdyby jadące jeden z drugim dwa samochody rozpoczynały hamowanie w tym samym momencie i charakteryzowały się taką samą skutecznością działania hamulców, identycznym stanem opon, identyczną masa, to odstęp pomiędzy nimi mógłby być minimalny. Wystarczyłoby kilka centymetrów.
W praktyce jednak tak nie jest. Kierowca drugiego samochodu musi najpierw zauważyć, że poprzedzający pojazd hamuje, potem jego mózg analizuje sytuację i wydaje polecenie prawej stopie, by nacisnęła pedał hamulca. Ten etap nazywa czasem reakcji kierującego. Trwa on przeciętnie około 0,5 sekundy.
Prawa stopa uruchamia układ hamulcowy. Zanim jednak płyn hamulcowy zostanie przepompowany do cylinderków, zanim okładziny cierne przylgną do tarcz lub bębnów, też upływa pewien czas. Ten etap nazywamy czasem zadziałania hamulców. Trwa on przeciętnie również około 0,5 sekundy.
A zatem dopiero po upływie około 1 sekundy rozpoczyna się rzeczywiste hamowanie pojazdu.
Wiem, wiem, zaraz odezwą się tacy, którzy stwierdzą dumnie, że ich czas reakcji jest o wiele krótszy, że mają świetny refleks. Istotnie, są ludzie, których czas reakcji może oscylować w granicach 0,25 sekundy. Tyle tylko, że jest to możliwe przy pełnej koncentracji kierowcy. Podczas dłuższej jazdy nie sposób przez cały czas jej stale utrzymywać.
Jaki powinien być odstęp bezpieczny?
Cały problem sprowadza się zatem do owej magicznej sekundy, bo o tyle później następuje hamowanie drugiego pojazdu. Na tej podstawie możemy obliczyć orientacyjnie, jaki powinien być minimalny odstęp pomiędzy dwoma jadącymi jeden za drugim samochodami. Wynosi on tyle metrów, ile pojazd pokonuje w ciągu 1 sekundy. Oczywiście ta wielkość zależy od prędkości jazdy.
Przykładowo:
Bezpieczny odstęp
Prędkość Droga pokonywana w czasie 1 s.
20 km/h 5,6 m
40 km/h 11,1 m
50 km/h 13,9 m
60 km/h 16,7 m
90 km/h 25,0 m
100 km/h 27,8 m
120 km/h 33,3 m
140 km/h 38,9 m
200 km/h 55,6 m
250 km/h 69,4 m
Oczywiście trudno wymagać, by kierowca podczas jazdy dokonywał dalmierzem pomiarów w celu sprawdzenia bezpiecznego odstępu. Wystarczy jednak odrobina wyobraźni, chociaż ta nie wszystkim jest dana.
Podpowiem zatem pewne ułatwienie. Wiedząc, że długość dużego auta osobowego wynosi średnio 4,5 metra, zastanówcie się - jadąc za pojazdem poprzedzającym - ile takich samochodów zmieściłoby się pomiędzy Wami a tamtym autem przed Wami.
Przy prędkości 40 km/h powinny zmieścić się dwa duże samochody (bezpieczny minimalny odstęp 11,1 m), a przy prędkości 90 km/h prawie 6 samochodów (bezpieczny odstęp 25 metrów).
Praw fizyki nie da się oszukać
Już widzę komentarze rodzimych "mistrzów", którzy stwierdzą, że to bzdury, że podałem zbyt duże odstępy. W rzeczywistości są to odstępy minimalne, sprawdzające się pod warunkiem, że nasz czas reakcji nie wydłuży się i że nasze auto ma równie dobre opony i skuteczne hamulce, jak pojazd poprzedzający.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Życzenia świąteczne i noworoczne. Szczere aż do bólu!
Święta Bożego Narodzenia i koniec roku to czas refleksji, podsumowań i życzeń. Zazwyczaj w te dni stajemy się dla siebie - na chwilę - milsi, mniej agresywni, bardziej wyrozumiali. Tradycji musi stać się zadość. Składamy sobie bardziej lub mniej szczere życzenia. Urządzamy firmowe wigilie. Pozwólcie zatem, Drodzy Zmotoryzowani Bracia i Siostry, że i ja złożę wam życzenia świąteczne i noworoczne. Szczere aż do bólu! Powiem, czego wam... nie życzę. więcej
Nie zauważyć pociągu? To trzeba mięc nie po kolei...
Zginął, bo zmieniał koło...
Lekarz przepisał Polakom jazdę lewym pasem?
Zamiast dodać gazu, naciskają hamulec. Po co?
"Nie śpiesz się, durniu!"
Wystarczy, że zagapimy się na chwilę, spoglądając na pasażera, sytuację na chodniku, na jakiś napis albo otrzymany sms, a już będziemy siedzieć w bagażniku pojazdu, który hamował przed nami.
Wystarczy też, że opony naszego auta mają gorszą przyczepność albo hamulce działają nieco słabiej, niż w tym samochodzie przed nami. Kolizja stanie się wówczas NIEUNIKNIONA!
Droga hamowania zwiększa się wydatnie także na spadku drogi, przy niesprawnych amortyzatorach.
Niektórzy właściciele nowoczesnych samochodów nasłuchali się bajek o tym, że w ich aucie hamulce są jak brzytwy, mają ABS itd. Wydaje im się zatem, że będą umieli wybrnąć z każdej opresji. Nic bardziej błędnego!
Nie ma samochodu, który potrafiłby zatrzymać się w miejscu (chyba, że na betonowej ścianie)


Czytaj więcej na http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... ign=chrome" onclick="window.open(this.href);return false;

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... Id,1572855" onclick="window.open(this.href);return false;

ODPOWIEDZ